KONKURS: KATYŃ – GOLGOTA WSCHODU

zorganizowany z okazji 80. Rocznicy Zbrodni Katyńskiej – zakończony!

Konkurs został ogłoszony 18 marca 2020 r. i skierowany do wszystkich uczniów klas technikum w ZSTiL im. S. Staszica.

Termin jego podsumowania w szkole miał nastąpić w połowie maja. Jednak w związku z rozszerzaniem się COVID-19, a tym samym wprowadzeniem przez MEN nauczania zdalnego od 25 marca, również konkurs został przeprowadzony zdalnie.
Cele, dla których został przygotowany to:

  1. Rozbudzenie i rozwijanie zainteresowania młodzieży historią najnowszą.
  2. Przypomnienie faktów historycznych związanych ze Zbrodnią Katyńską.
  3. Kształtowanie postaw patriotycznych i obywatelskich.
  4. Zachęcanie uczniów do większej aktywności oraz rozwijania zainteresowań i uzdolnień.
  5. Rozwijanie umiejętności korzystania z różnych źródeł informacji.
  6. Uczczenie ofiar zbrodni katyńskiej.

W konkursie wzięło udział 35 uczniów ze wszystkich klas technikum. Każdy z nich skrupulatnie poddał analizie zaleconą lekturę obowiązkową, ale także wykazał się znajomością dodatkowych źródeł i niezwykle oryginalnymi pomysłami.

Prace były ocenianie zgodnie z kryteriami zawartymi w regulaminie. Były bardzo zróżnicowane, wykonane różnorodnymi technikami. Zostało wyodrębnionych 5 kategorii prac: plastyczna, literacka, trójwymiarowa, grafika komputerowa, prezentacja multimedialna.

W kategorii PREZENTACJA MULTIMEDIALNA I miejsce zajęła Patrycja Majka z klasy 1 T4I

W kategorii PRACA PLASTYCZNA I miejsce zajęli ex aequo: Kinga Prorok z klasy 1 T4L oraz Eryk Soloch z klasy 2 TA

W kategorii PRACA LITERACKA I miejsce zajęła Nicole Stasik z klasy 1 T5L

W kategorii PRACA TRÓJWYMIAROWA I miejsce zdobył Krzysztof Denisz z klasy 1 T4I; wyróżnienie dla Oliwii Chmielniak z klasy 1 T5L

W kategorii GRAFIKA KOMPUTEROWA I uzyskała Katarzyna Kopeć z klasy 2 TC

Dla zwycięzców i wszystkich uczestników konkursu serdeczne gratulacje oraz życzenia dalszych sukcesów.

Małgorzata Nikiel, 05 czerwca 2020 r.

 

[gview file=”http://zstil.eu/wp-content/uploads/2020/06/Patrycja-Majka-1-T4I-cel-PREZENTACJA.pptx”]


„Pamiętnik Małgosi – lat 15”
Warszawa ul. Złota 42

24 Września 1939r.
Taty nie ma już trzy tygodnie. Jak  wielu innych oficerów i żołnierzy Wojska Polskiego chwycił za broń by bronić ojczyzny. Razem z mamą i bratem Falkiem nie mamy żadnych informacji co się z nim dzieje. Wiemy tylko,  że po przełamaniu polskiego oporu Niemcy zamknęli polskich żołnierzy walczących wzdłuż zachodniej granicy. Mama mówi, że sąsiad z drugiego piętra słyszał jak opowiadali o tym że nasi żołnierze wpadli w  pułapkę. Podobno  Rosjanie przekroczyli granicę i zaatakowali Polskę z drugiej strony.  Czekamy  na jakieś informacje od taty.

24 Grudnia 1939r.
Przygotowujemy się do Wigilii. Mama gdzieś zdobyła mąkę i jajka, więc mamy z czego upiec placek. W domu jest zimno, a palić w piecu będziemy dopiero wieczorem. Opał się kończy. Ale  mamy choinkę. Mama jest smutna i zmartwiona, jak nie patrzymy to płacze i ukradkiem ociera łzy. Ostatni  list od taty przyszedł dwa miesiące temu. Razem z innymi oficerami Wojska polskiego został internowany i wywieziony do obozu jenieckiego w Kozielsku. List  przyniósł nam szeregowy Józef Malina, który służył w jednostce razem z tatą. On i wielu innych zwykłych żołnierzy zostało zwolnionych z niewoli. Oficerów przewieziono do obozu w Kozielsku. Pan Malina mówi, żebyśmy się nie martwili, że tata na pewno wróci. Ale do tej pory ani listu ani taty. Smutne te święta bez niego.

12 Luty 1940r.

Po Warszawie krążą różne informacje na temat internowania polskich oficerów w obozach jenieckich w Rosji. Takich obozów jest więcej. Podobno oprócz Kozielska takie obozy powstały w Starobielsku i Ostaszkowie. Mówią, że jest tam więzionych kilkanaście tysięcy osób. To oficerowie Wojska Polskiego, ale również powołani z rezerwy lekarze, prawnicy, nauczyciele, księża. Od taty dostałyśmy jeszcze jeden list na początku roku. Był mocno pokreślony, więc niewiele mogliśmy się dowiedzieć jak się ma i co dalej z nim będzie. Napisał że nas kocha i tęskni. My też bardzo tęsknimy.

5 Kwietnia 1940r.

Dziś mam szesnaste urodziny. Tata obiecał mi kiedyś, że jak skończę 16 lat kupi mi konia. To dla taty od siódmego roku życia uczyłam się jazdy konnej. On cieszył się I był niezwykle Dumny z moich postępów. Mówił do mnie żartobliwie „Moja ułanko”. Teraz nawet nie myślę o koniu. Chciałabym tylko żeby tata był przy mnie i powiedział znów, że mnie kocha.

Mama od rana chodzi podenerwowana. Mówię Felkowi, żeby był grzeczny, bawił się w swoim pokoju, nie drażnił jej. Nawet nie mówię jak mi smutno, że te urodziny jest mi ciężko obchodzić bez taty. Obie spoglądamy przez okno i nasłuchujemy kroków na schodach, jakby tata miał zaraz się pojawić w drzwiach. Czekamy na próżno.

13 Kwietnia 1943r.

Jestem dorosła. Niedawno obchodziłam osiemnaste urodziny. Obchodziłam to duże słowo. Mama mnie tylko przytuliła i powiedziała „ wspaniała córeczko, życzę ci wszystkiego najlepszego”. Ledwo powstrzymuję łzy. Wieści o ojcu nie mamy już od ponad dwóch lat. Wczoraj dowiedziałam się, że Niemcy odkryli w Katyniu masowe groby polskich żołnierzy. Mówią, że w tych mogiłach leżą polscy oficerowie, których strzałem w tył głowy zamordowało NKWD. Boję się o tym powiedzieć mamie. Wciąż wszyscy wierzymy, że tata wróci.

17 Kwietnia 1943r.

Pan Jabłoński, stróż w naszej kamienicy, zaczepił mnie dziś na schodach i drżącymi dłońmi wcisnął mi niemiecką gazetę. Był bardzo zdenerwowany. Powiedział: „ musisz pokazać to swojej mamie” i szybko odszedł do swojej stróżówki. Usiadłam na schodach i zaczęłam czytać. Wszystkie strony gazety wypełniały nazwiska polskich żołnierzy zamordowanych w Katyniu oraz w innych miejscach zbiorowej kaźni na terenie sowieckiej Rosji. Na trzeciej stronie widniało imię i nazwisko taty. Zidentyfikowano go dzięki zegarkowi kieszonkowemu z dedykacją „ kochanemu synowi Władysławowi Romańskiemu Dumny ojciec”…

Łzy kapią mi na gazetę. Siedzę na schodach i staram się nie krzyczeć z rozpaczy. Wiem, że póki trwa wojna nie mogę powiedzieć mamie i bratu co się wydarzyło. Nie chcę odbierać im nadziei. Ja sama nadal wierzę że to nie jest prawda…

Porucznik Władysław Romański został zamordowany w Katyniu przez NKWD 5 Kwietnia 1940 r. strzałem w tył głowy.

Katyń to dla Polaków miejsce tragiczne. Przez dziesięciolecia rodziny zamordowanych tam polskich oficerów musiały walczyć o prawdę i szansę odwiedzenia Mogiły Ojców, Mężów, Braci, Przyjaciół.

 

WIĘCEJ AKTUALNOŚCI